Skończył się rok szkolny . Musiałam pożegnać się z Syriuszem . Kiedy się z nim rozstawałam na stacji King Cross , zauważyłam Jacksona Warda jak całuje się z moją siostrą Sarą . Ucieszyłam się, bo wreszcie nie będzie się czepiać Syriusza . Poszłyśmy w stronę schodów znaleźć Christin .
-Saro ! Nie chwaliłaś, że jesteś aż tak blisko z Wardem . - stwierdziłam.
-A co zazdrościsz ?
-No nie. Mam Syriusza .
Ku naszemu zdziwieniu na schodach nie stała Christin tylko ojciec z naszą siostrą Alice.
-Tata? - krzyknęłam. - Co ty tu robisz?
-Przyjechałem odebrać moje córcie ze "szkoły" . -powiedział z uśmiechem .
-A mama wie ?
-Tak . Ale nie pozwala nam zostać .
-Jakoś ją namówimy .
Dojechaliśmy do domu. Diana była bardzo zła, ale dało ją się namówić . Ojciec spał w moim i Jessiki pokoju , a Alice u Sary , ponieważ nasz pokój był większy . Alice wyglądała zupełnie jak miniaturka Sary . Jednak nie były takie same . Sarita miała więcej złości w oczach :D Po 2 godzinach poszliśmy spać, bo byłyśmy bardzo zmęczone .
- Alice .
Bo Sarita musi mieszkać a Dianą! Sarita jej nienawidzi!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny! Zapraszam na mojego bloga. :)
OdpowiedzUsuń