Nadszedł następny dzień. Kiedy szłyśmy z Jessicą na śniadanie, podbiegł do nas Syriusz:
-Norma, możemy pogadać ?
-Okej .
Gdy Jessica poszła, mój nowy chłopak zapytał ;D :
-Co robisz dzisiaj wieczorem ?
-A nic ciekawego .
-A umówisz się ze mną?
-Znowu ?
-Chcę ci coś pokazać .
-No dobra .
-To o dwudziestej bądź gotowa .
-Okej.
Wieczorem kiedy się ubierałam, Sara popatrzyła na mnie jak na głupka .
-Przepraszam, ale gdzie ty się wybierasz?
-Sama nie wiem .
-Jak to nie wiesz?
-Idę gdzieś z Syriuszem .
-Ja bym mu nie ufała .
-Ale czy do ciebie nie dociera, że JA mu ufam .Muszę już iść .
Wyszłam z dormitorium , pod którym stał już Syriusz .
-To gdzie idziemy ?
-Zaraz zobaczysz.
Poszliśmy w stronę wielkiego drzewa . Nagle stanęłam w miejscu .
-Co się stało?- zapytał Syriusz .
-Dzisiaj jest pełnia. Czy ...
-Tak idziemy do Wrzeszczącej Chaty .
-No ale tam będą James, Peter no i Remus.
-To był pomysł Rogacza i Glizdogona.
-A Lunatyk ?
-Remus nic nie wie.
-Nie Syriusz to zły pomysł . Wracam do Hogwartu .
-Nie bój się .
-No dobra, ale do Chaty idzie się w inną stronę .
-Idziemy skrótem . Przez drzewo .
-Przez drzewo ?
-Zaraz zobaczysz .
Doszliśmy do Wierzby Bijącej , w której znajdował się podziemny tunel .Bardzo fajnie się zjeżdżało - polecam ;D . Wreszcie "dojechaliśmy" na miejsce .Pierwsze co zauważyłam to jelenia , który powoli zamieniał się w Jamesa.
-O wy już tutaj ? Zapraszam do środka .
-A Remus wie, że tu jestem .?
-No jeszcze nie.
-Ale żeby potem nie było do mnie żadnych pretensji .
Weszliśmy do pokoju. Lupin był zdziwiony .
-Co ona tu robi ?
-To był mój pomysł. - powiedział James.
-Wie?
-Tak wie.
-Ktoś jeszcze oprócz niej wie ? Nie powiedziałaś nikomu?
-Nikomu. - odpowiedziałam .
-To dobrze. I ostrzegam, że ja nad sobą nie panuję ,
-Okej. Rozumiem .
-Za ile pełnia?
-Za godzinę . - rzekł Syriusz.
-To mamy jeszcze czas. Peter idź coś do picia kupić .
-Ale gdzie?
-Gdziekolwiek .
-A-h-a .
-Pójdę z tobą . -odrzekł Syriusz.
-Dobrze .
-Zaraz wracam. - szepną mi do ucha i wyszedł.
-Masz jakieś siostry? -zapytał Remus.
-Razem z Jessicą i Sarą to 8 .
-Wow,. A te 5 są ładne. ?
-Jedna z nich . Reszta to różowe paniusie .
-A ta jedna to ile ma lat i jak się nazywa?
-Na imię jej Alice i ma 9 lat .
-Troszkę za młoda.
-Troszkę? A tak ogółem to mieszka z ojcem we Francji .
-Ach . A Sara lub Jessica są wolne ?
-Sara udaje, że jest z Jacksonem Wardem, a do Jessiki zarywa James .
-Ja? - zapytał James.
-Przecież to widać jak na nią patrzysz .
-Kurde Jessica i Sara zajęte , ty też . - stwierdził Remus .
-A jakbym nie była z Syriuszem to byś do mnie zarywał .
-No jakbyś nie była z Syriuszem ..
-Przykro mi spóźniłeś się o 1 dzień .
-Kto by chciał wilkołaka .
-Jakbym nie była z twoim przyjacielem to bym z tobą chętnie chodziła .
Remus zrobił przerażoną minę .
-Zaczyna się ! - jękną .
-James!!! - krzyknęłam .
-Wyjdź z pokoju , szybko . - odrzekł James.
Zza ściany słyszałam tylko słowa Jamesa :
-Spokojnie Remus . Norma . Możesz wejść.
Kiedy weszłam przy ścianie siedziało średniej wielkości stworzenie. Był to wilkołak .
-Mogę podejść ?
-Tak tylko nie za blisko .
Podeszłam bliżej . Usłyszałam tylko jęk i nagle stworzenie rzuciło się na mnie drapiąc mnie w rękę . Od razu cofnęłam się do tyłu . James przemienił się i zaczął go uspokajać . W tej samej chwili do Chaty weszli Syriusz i Peter. Ich uśmiechy szybko zeszły im z twarzy .Peter podbiegł pomóc Jamesowi , a Syriusz szybko ruszył w moją stronę .
-Norma . Co ci jest.?
-Drapną mnie .
-Boli ?
-Troszkę , Idź im pomóc .
-Zaraz wrócę obiecuje .
Kiedy Syriusz odszedł, James odmienił się i podbiegł do mnie.
-Boli ?
-Trochę .
-Mam tu bandaż i spirytus . Zaciśnij zęby, bo będzie piekło . Okej już po wszystkim. Lekarzem nie jestem ale powinno być już dobrze.
-Dzięki.
-No czego nie robi się dla dziewczyny najlepszego przyjaciela.
Wreszcie Remus uspokoił się i zasną .
-Jak się czujesz?- zapytał Syriusz.
-Dobrze .
-Musisz odpocząć .
-Mogę tu ?
-Pewnie .
-Położyłam się na łóżku polowym i szybko zasnęłam . Obudziłam się ok. godziny 6.00 . Chłopcy już nie spali, a Remus był sobą.
-Dzień dobry .- powiedzieli . - Jak się spało ?
-Dobrze, a nawet świetnie .
-A widzisz tutaj nie jest aż tak źle . Kawa czy herbata ? - zapytał Syriusz.
-Kawa.
-Kawa raz, James.
-Sara mnie zabije.
-Hej , ale ty jesteś starsza .
-Ona może zabić wzrokiem.
-Masz złą siostrę .
-Wiem.
-Kawa gotowa. - krzykną z kuchni James .
-Przyniosę Ci . - odrzekł Syriusz .
-Nie . W końcu muszę kiedyś wstać .
Kawa była pyszna. Gdy wracałam do pokoju zaczepił mnie Remus.
-Norma ja chciałem Cię przeprosić .Nie chciałem zrobić ci krzywdy .
-Nic się nie stało .
-Stało się. Boli?
-Na razie nie .
Po godzinie wszyscy wróciliśmy do Hogwartu .Gdy weszłam do dormitorium myślałam, że Sara mnie zabije .
-Gdzie ty całą noc byłaś ?
-Byłam we Wrzeszczącej Chacie.
-Z kim ?
-A co ty książkę piszesz? Z Syriuszem , Remusem, Jamesem i Peterem .
Kiedy zdjęłam bluzę myślałam, że Sara padnie na zawał .
-Co to za bandaż ?
-Oj nie czepiaj się mnie .
-Black ci coś zrobił?
-Słucham ? Pewnie, że nie .
-No to co ci się stało ?
-Wierzba bijąca mnie walnęła .
-Jakoś Ci nie wierzę ,
-Ty mi nigdy nie wierzysz .
-Musimy iść na śniadanie. - stwierdziła Jessica.
-A Jessica . James Potter bardzo cię lubi .
-O jak miło .
-Wy kompletnie powariowałyście . - krzyknęła Sara wychodząc.
I my wyszłyśmy na śniadanie .Gdy przegryzałam kromkę chleba z masłem , Syriusz dał mi znak żebym wyszła z Sali . Więc wstałam i ruszyłam w stronę wyjścia. Spotkaliśmy się pod wielką kolumną .
-Ja tam ręka ? - zapytał.
-Nie boli.
-Przepraszam, że cię do tego namówiłem .
-Nie gniewam się.
-Chociaż spędziłaś czas w miłym towarzystwie.
-Tak twoi przyjaciele są bardzo mili .
-A ja ?
-A ciebie nie lubię .
-Czemu ?
-Bo ja cię kocham.
-Ja ciebie też .
Jego mina kiedy powiedziałam, że go nie lubię była bezcenna .

Oł ęł ślicznie jak zwykle.
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuń