~Rozdział 10. Pocałunek w dormitorium .

Minęło 2 lata. Syriusz już nie uczęszczał do Hogwartu, ja za to tak. Nadszedł nawet słoneczny kwiecień . Dumbledore postanowił zaprosić " starych " uczniów  w tym Syriusza. Nadszedł ten dzień . Na salę weszła grupka ludzi . Zauważyłam Syriusza ! Od razu rzuciłam mu się na szyje . :

-Tęskniłam !

-Ja też . Mam coś dla ciebie, prezent .

Pogrzebał w kieszeniach i wyciągną małe pudełeczko  . 

-Długo na niego zbierałem i nazbierałem . Proszę . 

Był to pierścionek z brylantem . 

-Syriusz ja ...

-Możesz go przyjąć . 

-Ale on na pewno dużo kosztował .

-Cena nie gra roli . Dla ciebie wszystko .Mam jeszcze łańcuszek dla Jessiki i bransoletkę dla Sary .

Przeszukał kieszeni. :

-Zapomniałem wziąć z dormitorium prezentu dla Sary ,.

Sarita po 5 minutach poszła z nim. Przypomniałam sobie, że  zostawiłam telefon w dormitorium Gryfonów . 

Kiedy weszłam do pokoju zatkało mnie . Sara całowała się z Syriuszem .

-Nie!- krzyknęłam .

-Norma ja ci to wszystko wytłumaczę . - powiedział przerażony Syriusz. 

-Nic mi nie musisz tłumaczyć. Nienawidzę cię !

-Norma błagam ... 

-Nie! 

Wybiegłam z płaczem . Nic już nie miało sensu . Syriusz wybiegł za mną . Złapał mnie za rękę . 

-Norma daj mi to wytłumaczyć . 

-Nie rozumiesz, że z nami koniec. Koniec czaisz ? 

-Ale...

-Odwal się . Masz ten pierścioneczek daj go Sarci . 

Na podłogę upadła mała błyskotka  . Pobiegłam do  dormitorium . Sara najpierw mówiła, że Syriusz  jest debi*lem , a potem niszczy mi życie.Wtedy  nienawidziłam  jej i jego .